Games Corner

Solar

DeaDe: a znasz takie zespoły jak Hurt/T.love/Brygada Kryzys/Dezerter? Wbrew pozorom polska scena punk-rockowa jest naprawdę bardzo fajna, a czasy prymitywnego rzempolenia raczej się skończyły. Nie można nazwać piosenek wyżej wymienionych zespołów prymitywnymi (chociaż ten "Aj em a polisz bojfrend" to była porażka na całej linii).

DeaDe

Tak, znam je wszystkie. T. Love to jak dla mnie nie punk. Hurt to też tak nie do końca. W każdym bądź razie, uważam że poza TL, z tego co wymieniłeś, wszystko jest niewartym uwagi rzempoleniem.

Solar

Każdy ma własny gust, ale przyznasz, że wiele ich piosenek nie jest prymitywnych tak w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. Nie twierdzę, że wszystkie ich piosenki są genialne. Ale wiele tak. A Pidżame i Kult także uwielbiam.

sidd

Mnie po około 4 latach słuchania znudziła się w końcu ta polska punkowa sieczka. Może i teksty rzeczywiście trafiają się dobre (Grabaż wymiata!), ale brakuje tam odpowiednio wysokiego skilla/dobrego sprzętu. No i nie ma pięknych riffów, ale to już taki gatunek muzyki. ^^ Oczywiście nie sądze, że punk jest "muzyką kiepską", ale jednak może się znudzić.

A czego nie lubie?
- Nu Metalu i Slipknota (tak sobie wyszczególnię Razz

), bo kojarzy mi się z szalonymi czynastkami, które chcą być mroooczne i w ogóle aweszatan.
- Hiphopu, bo mnie po prostu denerwuje. ;]
- Tokio Hotel, Blog27 i reszty tego syfu, bo nie lubie dzieci. Szczególnie takich co to robią z siebie niewiadomo_co.

Solar

Z nu-metalu to lubię tylko Linkin Park, rusza mnie jakoś ich muzyka. A co ostatniego punktu to sie zgadzam te wszystkie Tokio Hotele i inne Blogi powinno się wysłać na Madagaskar! Taki kicz naprawdę ciężko zrobić! Twisted Evil

killaruna

Solar

A na Sepulture (tą stara) miałem kiedyś faze, że słuchałem jej non stop, a teraz jakoś mi przeszło. Niemniej mam do tego zespołu sentyment Wink

Ramma

Ja tam stara Sepę (Morbid Vision, Beneth The Remains, Schizo i Arise) to lubię słuchac dość często. Odpręża. Smile

uobooz

Linkin Park i Slipknota posluchalem i jest tak jak przypuszczalem. Nie podoba mi sie to wcale. A tytul najszybszego perkusisty dla niejakiego... no mniejsza o nazwisko, zapomnialem. W kazdym razie chodzi o bebniarza Slipknota. Toc juz u nas jest wielu kilka razy szybszych niz jegomosc. O ile Slipknota z braku czegokolwiek moze moglbym posluchac, to jesli mialbym sluchac Linkin Park wolalbym juz cisze. Gitary sa u nich wrecz smieszne i nazywanie ich muzyki metalem to przesada. Co do Korna, to teledysk do "Twisted Transistor" po prostu poniewiera, a i samej muzyki sie milo slucha (radosna taka). Co do reszty tworczosci Korna to sie nie wypowiem bo nie znam (poza jeszcze jednym kawalkiem). Zdaje sobie sprawe z tego ze techno ma rozne podgatunki, ale i tak popularna jest tylko umc-umc-umc, ktore slychac z kazdego przejezdzajacego samochodu z cwiercinteligentami w srodku, co mnie wkurza. Niech se sluchaja, ale nie tak, na milosc boska, zeby sluchala z nimi mimowolnie reszta ludzi w okolicy ich wypasionej fury. Jesli chodzi o hip-hip (rap) i przeslania w tekstach to przytocze wykonawce i jeden ich kawalek. Run DMC - My Adidas. Komentarz zbedny. Smile

Przyznac musze ze cholernie przyjemnie slucha sie mi sie FISZa (30 cm i inny kawalek o sznurowkach czy cus takiego), relaksujace to. Co do punka to jego prostota mnie odpycha. A juz w ogole nie do sluchania jest pop-punk w stylu Green Day. Osobiscie lubie metal, lubie mroczne klimaty death metalu, melodyjne i szybkie power i heavy metal, industrialne klimaty w stylu Fear Factory albo Strapping Young Lad (ciezar, melodie, szczypta elektroniki), metal progresywny (Opeth mam tu glownie na mysli), przegnebiajace dzwieki doom metalu (tu mysle o Katatonii), a nawet i radosny rock w stylu Lordi. Na tym sie moje preferencje nie koncza. Ogolnie metal i przy tym zostaje.

Tedeward

A ja zaś nie lubię techno (tego bardziej ambitnego, jak określa go soull, dane mi było usłyszeć dwa, może trzy razy w życiu...), hip hopu (czy rapu, ja nie wiem jak to nazywać), większości punk rocka (oraz zespołów na punk stylizowanych, tj. wspominane wcześniej Green Day), popu i metalu, w którym niewiele można zrozumieć, z tego co śpiewa wokalista.

PS: Tylko nie pomyślcie sobie, że znajdująca się poniżej sygnaturka wyraża mój "gust muzyczny". Co to, to nie!

Ramma

[quote="Tedi zwany Tedewardem"]metalu, w którym niewiele można zrozumieć, z tego co śpiewa wokalista.
/quote]

Akurat taki zabieg ma na celu utworzenie odpowiedniego klimatu, jeśli nie rozumiesz, co growluje wokalista Very Happy

to zajrzyj sobie do tekstów, które są w książęczce dołączonej do każdej oryginalnej płyty. Smile

Chociaż nawet przy zwykłym "śpiewie" czesto trudno zrozumieć słowa, ale tak już jest, że głos musi być dopasowany do motywu i klimatu utworu.

A tak na marginesie, Rogera Watersa na płytach floydów IMO tez nie idzie zrozumieć za bardzo ze słuchu i trzeba się wspomagać tekstem. Czy to źle?

Solar

Właśnie słyszę w radiu "Mury" w wersji reagge (w wykonaniu jakiegoś Habakuka). Matko, nie wiedziałem, że tę piosenkę można nagrać w tak kiepski sposób. Habakuk zrobił z niej wesolutką, rozmemłaną pioseneczkę. W ogóle nie słychać tego wyrywania murom zębów krat, w głosie żadnych emocji, nic... Straszne badziewie, Habakuka wygnać z kraju Twisted Evil

killaruna

Te, Solar, dziś Habakuk grał Kaczmarskiego we Wrocławiu (i chyba gra nadal, jak to piszę Razz

) w ramach koncertu "wRock for freedom". ( [link widoczny dla zalogowanych] )

Chciałam na to iść... Ale skoro mówisz, że kiepskie - nie żałuję Razz

Vilq

Racja Solar, "Mury", jak i reszta utworów coverowanych przez Habakuka to totalna porażka (przynajmniej w moim mniemaniu). Ale radze wam posłuchać "Obławę" w wersji reggae wykonaną przez AMagowców Smile

Solar

O, to było naprawdę fajne Very Happy

Od siebie dodam (o ile nie jesteś wrogiem anime) fajnie zrobiony, amatorski teledysk do Obławy II: http://www.youtube.com/watch?v=xAybf5yo9YY Enjoy! Smile